[ipv6-tf] Statystki ruchu wIPv6 Day

Marcin Cieslak saper w saper.info
Czw, 9 Cze 2011, 00:22:04 CEST


On Wed, 8 Jun 2011, Lukasz Trabinski wrote:

> On Wed, 8 Jun 2011, Łukasz Bromirski wrote:
>
>> Na NANOGu ktoś zauważył, że był to efekt "włącze sobie, o - działa! no
>> to wyłączam". I niestety dzisiaj wielokrotnie widziałem to dzisiaj
>> osobiście.
>> 
>> Może jednak więcej osób "zostawi" sobie, a jeśli tylko będzie co po
>> IPv6 oglądać to wszystko rozkręci się samo.
>
> Samo się raczej nie rozkręci. Musi być popyt na ipv6. Wtedy producenci,
> ISP i inni staną na głowie, aby ich sieć/urządzenie miało z defaulta ipv6.
> Nikt nie będzie dokonywał inwestycji w coś, z czego nie ma - póki co - zysku.

Witajcie,

Żałuję, że zapisałem się na tą listę dopiero dziś, no ale światowy dzień
IPv6 też jest jakąś okazją. Reprezentuję polski oddział Internet Society,
i myślę, że należą się dwa słowa wyjaśnienia co do tego pomysłu.

Po pierwsze, pierwszym powodem tej akcji było pokazanie, że najwięksi 
gracze - serwisy internetowe - są już gotowi. Facebook czy Google 
nie muszą zainwestować kolejnych milionów w uruchomienie IPv6, co być 
może powinno być sygnałem dla tych, którzy jeszcze tego nie zrobili.

Po drugie, ważne aby inni uczestnicy testów IPv6 zobaczyli, że dodanie
rekordu AAAA nie jest końcem świata. Być może niektórzy uczestnicy
testów podejmą decyzję taką, jak heise.de w zeszłym roku: problemy
wynikające udostępnienia zasobów po IPv6 były tak znikome, że po prostu
pozostawiono konfigurację z IPv6 na stałe.

Nie wydaje mi się, żeby celem tego testu był jakiś znaczący wzrost ruchu
albo ogólna poprawa łączności IPv6 na świecie, bo jak wiadomo do tego
potrzebna jest jeszcze druga strona połączenia. W szczególności nie 
chodziło o promocję alternatywnych sposobów wejścia w IPv6 (jak
Teredo, 6to4 czy inne tunele), bo problemy z nimi są dla niektórych
czynnikiem odstraszającym.

Mam nadzieję, że to jest tylko pierwsza i nie ostatnia tego typu akcja
ze strony ISOC-u.

Co do "samo się rozkręci" - o inwestowaniu milionów w znikomy zysk
mówiło się od paru lat. Dziś jednak sytuacja wygląda już inaczej.

Z mojego również prywatnego i zawodowego doświadczenia (głównie na
rynku niemieckim) wynika, że nawet najbardziej zasiedziali dostawcy
usług przestali oglądać się za siebie. Przykładowo sieci kablowe 
i tak wchodzą w obsługę standardu DOCSIS 3.0 więc ponoszą te inwestycje
niejako przy okazji. Niektórzy z nich dokonują wymiany sieci bardzo
szybko (jest to koszt nieporównywalnie mniejszy z przebudową sieci
na dwukierunkową, z czym niektórzy borykają się do dziś).

Ogólnie jednak dotarła na odpowiedni poziom świadomość, że
obecna sytuacja jest poważną barierą wzrostu - wystarczy popatrzeć
na to, w jakim tempie przybywa nowych klientów (a są to liczby
pokażne u niektórych operatorów) i zobaczyć perspektywy na uzyskanie
adresów IPv4 w przyszłości - i, niestety, wynik jest dla czynników
biznesowych dość jednoznaczny. Tak więc może z IPv6 nie ma zysku,
ale z kurczowego trzymania się IPv4 wynikają poważne bariery
rozwojowe, czyli przesuwamy problem z kategorii "potencjalny zysk"
na "realne zagrożenie".

Ja poczekam, aż Facebook zostanie na stałe na IPv6, Comcast uruchomi
znaczącej porcji klientów natywne IPv6, Netflix z pomocą jednego
lub obu uczestniczących w dzisiejszym teście CDN-ów i.... okaże
się, że parę milionów ludzi korzysta nic o tym nie wiedząc z IPv6
i potrzebuję IPv4 coraz mniej...

//Marcin


Więcej informacji o liście ipv6-tf